Czy Józef Piłsudski nosił okulary? Prawda o wzroku Marszałka i wyzwaniach legionistów
Czy wiedziałeś, że w czasach Piłsudskiego warunki na froncie I wojny światowej były katastrofalne dla wzroku? Pył, dym, a przede wszystkim gazy bojowe stanowiły śmiertelne zagrożenie dla oczu.
CIEKAWOSTKI
Łukasz Sławiński
11/3/20257 min read


Marszałek Józef Piłsudski – ojciec niepodległej Polski. Pamiętamy jego wizerunek: maciejówka, mundur legionowy, spojrzenie pełne determinacji. Ale czy nosił okulary? To pytanie, choć pozornie błahe, otwiera drzwi do fascynującej opowieści – opowieści o tym, jak żołnierze w najbardziej trudnych warunkach frontu I wojny światowej radzili sobie z problemami wzroku, których dzisiaj nawet sobie nie wyobrażamy.
Historia dbania o oczy legionistów to nie tylko medycyna wojskowa czy techniczne detale. To opowieść o tym, jak w czasach, gdy dostęp do okulisty był luksusem, a okulary mogły być synonimem słabości, polscy żołnierze zmuszeni byli mierzyć się z warunkami, które pustoszyły wzrok. Warunkami, przed którymi dzisiaj jesteśmy doskonale chronieni..
Historia optyki w Polsce (1880–1930) – Kraków w awangardzie
Od rzadkości do powszechności: jak Polacy odkrywali okulary
Kraków ma niezwykłą, choć wciąż mało znaną, tradycję optyczną. Gdy mowa o początkach okularów w Polsce, trzeba cofnąć się aż do XV wieku. Najstarsze pisemne wzmianki o okularach na ziemiach polskich pochodzą właśnie z tego okresu. Przez kolejne stulecia okulary pozostawały dobrem luksusowym, dostępnym wyłącznie dla elity. Jednak na przełomie XIX i XX wieku sytuacja zmieniła się dzięki pionierom polskiego przemysłu optycznego.
Aleksander Ginsberg i fabryka FOS – polska rewolucja optyczna
Człowiekiem, który zmienił krajobraz polskiej optyki był Aleksander Ginsberg (1871–1911) – uznawany powszechnie za twórcę przemysłu optycznego na ziemiach polskich. Po nauce w paryskiej fabryce Kraussa i w zakładzie Zeissa w Jenie, gdzie pracował jako główny konstruktor, Ginsberg powrócił do Warszawy z wizją rewolucji w polskim przemyśle optycznym.
W 1899 roku założył Fabrykę Przyrządów Optycznych „FOS”, pierwszą tego typu na ziemiach polskich. Firma produkowała obiektywy do aparatów fotograficznych, a także urządzenia wojskowe: celowniki artyleryjskie, lornetki, dalmierze i wizjery. W 1904 roku zatrudniała 30 pracowników, a do 1911 roku liczba ta wzrosła do 150. Produkty „FOS” zdobywały medale na wystawach w Krakowie (1901), Warszawie (1901) i Petersburgu (1902).
Lwowska szkoła okulistyki – światowy poziom
W 1898 roku Emanuel Emeryk Machek (1852–1930), uważany za twórcę lwowskiej szkoły okulistycznej, założył Klinikę Okulistyczną Uniwersytetu Franciszkańskiego we Lwowie. Do 1914 roku była to jedna z czterech najlepszych klinik okulistycznych na świecie. Machek był pionierem nowatorskich operacji oka i uczonym, który znacząco podniósł poziom okulistyki w Polsce.
Kraków w przedwojennym okresie – tradycja rzemiosła optycznego
W Krakowie rozwijała się nieco inna, ale równie ważna historia – historia rzemiosła optycznego. W lutym 1930 roku, na ulicy Floriańskiej, w pobliżu słynnej Jamy Michalika, Teodor Tomaszkiewicz otworzył Zakład Optyki i Mechaniki Precyzyjnej. Pracował tam ręcznie, z precyzją majstra: wytwarzał barometry i binokle, których jakość przyciągała zarówno zwykłych obywateli, jak i koła zainteresowane sprzętem militarnym.
Wyzwania wzroku na froncie I wojny światowej
Kurz, dym, gazy – rzeczywistość legionistów
Gdy Józef Piłsudski powołał Legiony Polskie w sierpniu 1914 roku, żołnierze stali się uczestnikami konfliktu, który przetaczał się przez tereny Galicji i Wołynia. Warunki, w jakich przyszło im walczyć, były dla współczesnego człowieka niewyobrażalne.
W okopach I wojny światowej panowały warunki, które niszczyły wzrok w każdy możliwy sposób:
nieustanny kurz i brud z linii frontu,
dym z artyleryjskiego ostrzału i działań bojowych,
wilgoć i pleśń – warunki sprzyjające wszystkiemu innemu niż zdrowe oko,
stres i zmęczenie fizyczne – każde spojrzenie na pole walki to ciągła gotowość, ciągłe napięcie,
broń chemiczna – niszcząca nowość tego konfliktu.
To ostatnie zagrożenie zasługuje na szczególną uwagę.
Gazy bojowe i utrata wzroku – nowy wymiar ludzkich cierpień
22 kwietnia 1915 roku pod belgijskim Ypres Niemcy wypuścili w kierunku brytyjskich okopów 150 ton chloru – pierwszy masowy atak gazowy w historii wojen. Ulatniający się chlor wydusił od dwóch do trzech tysięcy żołnierzy (rozbieżność źródłowa), a wielu uczynił niezdolnymi do walki. Żołnierze doświadczyli, że nowoczesna wojna atakuje człowieka poprzez zmysł wzroku.
Jeszcze groźniejszym gazem okazał się iperyt (gaz musztardowy). W nocy 12 lipca 1917 roku pod Ypres Niemcy po raz pierwszy zastosowali ten środek na masową skalę – 50 tysięcy granatów spadło na pozycje alianckie. Gaz rozsiewający delikatną woń musztardy atakował drogi oddechowe, powodował rozległe oparzenia, zadawał głębokie rany i w wielu przypadkach pozbawiał wzroku.
Ofiary iperytu umierały w niesłychanych męczarniach. A ci, którzy przeżyli? Żyli z trwałymi obrażeniami oczu, nieodwracalnymi zmianami w procesach widzenia.
Podczas całej I wojny światowej różnego rodzaju gazy bojowe zabiły niemal 100 tysięcy żołnierzy. Problem ten dotknął tysiące żołnierzy polskiego pochodzenia walczących w armiach zaborczych, a późniejsze konflikty, jak wojna polsko-bolszewicka, tylko potwierdziły skalę tego zagrożenia.
Urazy oczu – statystyka, która mówi wiele
Oczy stanowią zaledwie 0,1% powierzchni całego ciała człowieka. Jednak w warunkach frontu I wojny światowej urazy oczu stanowiły ok. 2% wszystkich ran i urazów żołnierzy.
W okopach – zarówno po bombardowaniu, jak i podczas bliskiego starcia – oczy wystawiane poza osłoną. Szrapnel, odłamki, ciała obce – wszystko to trafiało w oczy. A w czasach Piłsudskiego nie było ani współczesnych okularów balistycznych (wynalezionych znacznie później w XX wieku), ani szybkiego dostępu do okulisty.
Shell shock i zaburzenia widzenia – psychiczny wymiar walki
Obok fizycznych urazów pojawił się inny, nie mniej groźny problem: nerwica frontowa, określana w angielskich źródłach jako „shell shock". To zespół stresu pourazowego, który obejmował zaburzenia widzenia, tremory oraz problemy neurologiczne wpływające bezpośrednio na funkcjonowanie wzroku.
Żołnierz, który przetrwał atak gazowy lub wybuch, często budził się w nocy ze zmęczeniem oczu, problemami ze skupianiem wzroku, niekiedy czasowymi zaburzeniami widzenia. Była to psychosomatyczna odpowiedź ciała na traumę wojenną.
Czy okularnik mógł zostać żołnierzem? Stereotypy i rzeczywistość
Selekcja: wada wzroku a możliwość służby
Podczas gdy warunki na froncie niszczyły wzrok każdemu, już samo wstąpienie do armii wymagało posiadania odpowiedniej ostrości wzroku. W czasach Piłsudskiego standardy medyczne przy rekrutacji były ścisłe – może i nie tak restrykcyjne jak dzisiaj, ale wymagały określonego poziomu ostrości wzroku.
Osoby z wadami wzroku, które wymagały korekcji okularowej, miały mniejsze szanse na służbę frontową, ale nie były zupełnie wykluczone z armii. Dlatego wśród legionistów osoby noszące okulary były raczej rzadkością.
Stereotyp „słabego" okularnika
W społeczeństwie przełomu XIX i XX wieku istniał potężny stereotyp dotyczący okularników. Nosiło się je jako symbol słabości – osoby z wadami wzroku uważano za mniej zdolne do pracy fizycznej, walki lub pełnienia funkcji wymagających szybkiej oceny zagrożenia.
Ten stereotyp miał korzenie w dawnych czasach, gdy okulary były rzeczywiście niezbyt wygodne i łatwe do uszkodzenia. Ale w czasach legionów było to przede wszystkim uprzedzenie społeczne, a nie bezwzględne przeciwwskazanie medyczne.
Rzeczywistość: legioniści z wadą wzroku i polowe punkty optyczne
A jednak legioniści z wadą wzroku istnieli. W armii austro-węgierskiej, do której podporządkowane były Legiony Polskie, istniały ruchome polowe punkty optyczne, które zajmowały się naprawą okularów oraz prostą korekcją wzroku żołnierzy w warunkach polowych.
Sama obecność tych punktów wskazuje na prostą prawdę: okularnicy walczyli razem z innymi, a armia musiała zadbać o ich możliwości wykonywania obowiązków.
Czy Piłsudski nosił okulary? Odpowiedź, którą znamy – i która nas uczy
Brak jednoznacznych dowodów
Jeśli chodzi o samego Józefa Piłsudskiego: nie mamy wiarygodnych historycznych dowodów potwierdzających, że nosił okulary na co dzień. Instytut Józefa Piłsudskiego w Londynie przechowuje ponad 1200 fotografii Marszałka z różnych okresów jego życia. Charakterystycznymi elementami jego wizerunku były maciejówka i mundur legionowy – ale nie okulary.
Piłsudski cierpiał na wiele chorób, zwłaszcza pod koniec życia – rozedmę płuc, miażdżycę, problemy sercowo-naczyniowe. W ostatnich dniach życia zauważono problemy z ostrością widzenia, będące raczej skutkiem terminalnej choroby.
Czemu ta odpowiedź jest ważna?
Mimo braku okularów w wizerunku Piłsudskiego, zmiany w polityce zdrowotnej Polski – rozpoczęte za jego rządów – radykalnie poprawiły dostęp do opieki okulistycznej dla całego narodu.
Po doświadczeniach I wojny światowej polska nauka medyczna wyciągnęła ważne wnioski. Okuliści, tacy jak Franciszek Naróg (1891–1969), wojskowy lekarz okulista, poświęcili się leczeniu żołnierzy i badaniu wpływu wad wzroku na efektywność walki, a także promowali profilaktykę wzroku w społeczeństwie.
Polska, która wydała Macheka, Naroga i tysiące innych lekarzy wojskowych, zrozumiała jedno: opieka nad wzrokiem to nie luksus – to kwestia bezpieczeństwa narodowego i zdrowia publicznego.
Jak zadbać o swój wzrok – porady inspirowane historią
Jeśli obudziłbyś się w 1918 roku – co byś zrobił?
Wyobraź sobie, że jesteś żołnierzem Legionów Józefa Piłsudskiego. Co byś zrobił, aby chronić swój wzrok?
Zadbałbyś o czystość – myłbyś oczy czystą wodą, by pozbyć się kurzu i brudu
Nosiłbyś ochronę – każdy fragment materiału chroniący oczy przed wiatrem i gazami
Dbałbyś o odpoczynek – kilka minut z zamkniętymi oczami to cenna, luksusowa chwila
Szukałbyś wsparcia – gdyby coś bolało, szukałbyś okulisty, bo zagrożenie dla oczu to zagrożenie dla życia
Co możesz zrobić dzisiaj?
Umów się na badanie wzroku – nawet jeśli czujesz się dobrze. Wiele zagrożeń ujawnia się bezobjawowo.
Chroń oczy przed niebieskim światłem – pracujesz przy komputerze? Noś okulary z filtrem.
Rób regularne przerwy – stosuj regułę 20-20-20: co 20 minut spójrz na coś oddalonego o 20 stóp (ok. 6 metrów) przez 20 sekund.
Dbaj o higienę – codzienna pielęgnacja oczu i okularów to podstawa.
Nie pomijaj profilaktyki – regularna wizyta to inwestycja w przyszłość.
